Sortowanie
Źródło opisu
Legimi
(61)
Katalog zbiorów
(3)
Forma i typ
E-booki
(61)
Książki
(3)
Publikacje popularnonaukowe
(2)
Literatura faktu, eseje, publicystyka
(1)
Dostępność
dostępne
(2)
wypożyczone
(1)
Placówka
Wyp. Miejska (Rynek 8)
(3)
Autor
Wozinski Jakub
(5)
Bastiat Frederic
(3)
Korboński Stefan
(3)
Kucharczyk Grzegorz
(3)
Suchodolski Sławomir
(3)
Braun Grzegorz
(2)
Czechowicz Jadwiga
(2)
Koneczny Feliks
(2)
Kratiuk Krystian
(2)
Reńca Sebastian
(2)
Rozwadowski Dariusz
(2)
Wielgucki Piotr
(2)
Ćwir Bartosz
(2)
Ścios Aleksander
(2)
Antoni Brzeziński
(1)
Bastiat Frédéric
(1)
Chesterton Gilbert Keith
(1)
Claar Victor V
(1)
Eberhardt Grzegorz
(1)
Fedyszak-Radziejowska Barbara
(1)
Garet Garrett
(1)
Gwiazdowski Robert
(1)
Hazlitt Henry
(1)
Kamiński Marek (medycyna)
(1)
Kmiecik Sławomir
(1)
Koneczny Feliks (1862-1949)
(1)
Kościelny Robert
(1)
Kuehnelt-Leddihn Erik von
(1)
Mattei Roberto de
(1)
Nock Albert Jay
(1)
Osiński Grzegorz
(1)
Paul Ron
(1)
Reed Lawrence W
(1)
Rothbard Murray N
(1)
Rozwadowski Dariusz (1984- )
(1)
Ryba Mieczysław
(1)
Salazar Antonio
(1)
TJ Jan Badeni
(1)
Toboła-Pertkiewicz Paweł
(1)
Woziński Jakub
(1)
Zybertowicz Andrzej
(1)
praca zbiorowa
(1)
Łysiak Tomasz
(1)
Rok wydania
2020 - 2024
(17)
2010 - 2019
(45)
2000 - 2009
(2)
Okres powstania dzieła
2001-
(3)
Kraj wydania
Polska
(64)
Język
polski
(64)
Temat
Cywilizacja
(1)
Kultura
(1)
Marksizm
(1)
Pogrom w Jedwabnem (1941)
(1)
Przestępstwo wojenne
(1)
Socjologia
(1)
Społeczeństwo
(1)
Śledztwo i dochodzenie
(1)
Święci i błogosławieni
(1)
Żydzi
(1)
Temat: czas
1901-2000
(1)
1939-1945
(1)
2001-
(1)
Temat: miejsce
Jedwabne (woj. podlaskie, pow. łomżyński, gm. Jedwabne)
(1)
Polska
(1)
Gatunek
Opracowanie
(2)
Publicystyka
(1)
Dziedzina i ujęcie
Historia
(2)
Kultura i sztuka
(1)
Religia i duchowość
(1)
Socjologia i społeczeństwo
(1)
64 wyniki Filtruj
E-book
W koszyku
Forma i typ

Kościół katolicki przeżywa olbrzymi kryzys wewnętrzny. W obliczu rewolucji kulturowej, prowadzonej przez marksistów, ustępuje pola na wielu płaszczyznach. Zastosowanie przez wrogów chrześcijaństwa zupełnie nowej strategii, tzw. długiego marszu przez instytucje, okazało się, niestety, zabójczo skuteczne. Świat zachodni został w zasadzie zdechrystianizowany, a Kościół skutecznie wyparto ze sfery publicznej. Do jego wnętrza wdarło się wiele błędnych nauk i przekonań. Nawet niektórzy duchowni ulegli marksistowskiemu myśleniu.

Kryzys wewnętrzny narastał i wybuchł z całą siłą, gdy Benedykt XVI podjął decyzję o abdykacji. Zastąpił go argentyński kardynał Jorge Maria Bergoglio, który jako papież Franciszek radykalnie zerwał z linią swoich poprzedników i okazał się rewolucjonistą ciepło wypowiadającym się o marksizmie.

Książka przedstawia historię wzajemnych relacji między katolikami a marksistami. Przedstawiony został marsz tych drugich przez instytucje Kościoła katolickiego i wiele innych sposobów oraz metod, za pomocą których toczona jest obecnie walka z katolicyzmem i wartościami chrześcijańskimi. Czytelnik będzie mógł się także dowiedzieć, w jaki sposób Kościół katolicki przeciwstawiał się tej bezbożnej ideologii w przeszłości. Celem książki jest pokazanie źródeł obecnego kryzysu w Kościele oraz ostatecznego celu, do którego dążą marksiści.

DARIUSZ ROZWADOWSKI (ur. 1984) – historyk, nauczyciel historii, wiedzy o społeczeństwie i wychowania fizycznego, trener piłki nożnej UEFA A. Ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Specjalizuje się w historii Kościoła. Autor książek Marksizm kulturowy 50 lat walki z cywilizacją Zachodu oraz Bohaterowie upodleni. Absolwent poznańskiej AWF.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Marksistowskie, bolszewickie, antyludzkie idee są dziś narzucane społeczeństwom zachodnim nie tylko za pośrednictwem mediów, kina i teatru, szkoły i uniwersytetu, ale także za pomocą stanowionego prawa, przez instytucje od wieków cieszące się ogromnym autorytetem, które w sposób niezauważalny dla milionów ludzi zostały przejęte i przebudowane przez marksistów kulturowych, by służyć rewolucji. Jak do tego wszystkiego doszło? Na jakim etapie rewolucji jesteśmy? Co nas jeszcze czeka? O tym jest ta książka.

(…) Rewolucja kulturowa prowadzona przez marksistów od lat 60. XX wieku doprowadziła do dramatycznych spustoszeń w łonie cywilizacji zachodniej. Na naszych oczach odbywa się marsz w kierunku totalitaryzmu. Zdobycie kultury zgodnie z wytycznymi Antonia Gramsciego, a następnie przekształcenie jej przez zaaplikowanie destrukcyjnych treści stworzonych przez szkołę frankfurcką – okazało się strategią genialną. Marksiści kulturowi w sposób pokojowy niemal doszczętnie zniszczyli cywilizację łacińską. Skutecznie zanegowali istnienie prawa naturalnego i prawdy obiektywnej, co doprowadziło do zrównania dobra i zła, prawdy i kłamstwa, grzechu i cnoty. Wszystkie zachowania, postawy, wartości od wieków uznawane za gorszące, niemoralne i wyniszczające ludzką psychikę – zostały usankcjonowane prawnie. Z kolei obrońcy tradycyjnego porządku świata są piętnowani, skazywani na ostracyzm, a nawet poddawani szykanom w świetle prawa rzekomo zwalczającego tzw. mowę nienawiści.

Fragment książki

Dariusz Rozwadowski (ur. 1984) – historyk, nauczyciel historii, wiedzy o społeczeństwie i wychowania fizycznego, trener piłki nożnej UEFA A, działacz sportowy. Ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Specjalizuje się w historii Kościoła. Od 10 lat zaangażowany w pracę z dziećmi i młodzieżą. Absolwent poznańskiej AWF, skończył kursy trenerskie, animator sportu, społecznik.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Opisane jasnym, klarownym i zrozumiałym językiem przez cenionego naukowca wybrane problemy historyczne to lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy nie zadowalają się z góry podaną i jedynie słuszną, zatwierdzoną wersją dziejów najnowszych Polski na tle przeobrażeń cywilizacyjnych naszego kręgu kulturowego. Historia magistra vitae jak mówił Cyceron, dlatego lektura tej książki jest tak ważna dla lepszego zrozumienia obecnej sytuacji Polski i cywilizacji łacińskiej na tle wyzwań, jakie czekają nas w najbliższej przyszłości.

Polak musi znać prawdę o tym, kto naprawdę był odpowiedzialny za rozbiory i do jak perfidnych metod uciekali się zaborcy. Polak musi znać prawdę o nielegalności PRL-u. Polak musi znać prawdę o wojnie cywilizacyjnej jaka toczyła się i toczy w Europie. Polak musi wiedzieć, co tak naprawdę łączy dwa totalitarne socjalizmy: niemiecki i sowiecki, których padliśmy ofiarą. Polak musi znać prawdę o tym, dlaczego zostaliśmy zdradzeni przez zachodnich sojuszników. (...)

Właśnie te prawdy przybliża z wielkim znawstwem, rozumieniem i odpowiedzialnością prof. Mieczysław Ryba, duchowy uczeń Feliksa Konecznego i osobisty uczeń Ojca Prof. Mieczysława Krąpca. Dzięki temu jego praca stanowi ważne uzupełnienie luki w znajomości tych wydarzeń z naszej historii, które każdy z nas jako Polak powinien rozumieć. Jest to książka ważna i oby trafiła do jak najszerszego grona odbiorców.

Prof. dr hab. Piotr Jaroszyński

* * *

Prof. Mieczysław Ryba – dr hab. nauk humanistycznych, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, kierownik Katedry Historii Systemów Politycznych XIX i XX wieku (KUL), promotor kilkudziesięciu prac licencjackich, magisterskich, kilku doktorskich. Prowadzi intensywną, interdyscyplinarną współpracę naukową ze środowiskiem tomistycznym KUL (m.in. z Katedrą Filozofii Kultury). Prezes Klubu Inteligencji Katolickiej im. prof. Czesława Strzeszewskiego w Lublinie. Od 2010 roku wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublin. W latach 2007–2011 członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Od roku 2005 do 2007 redaktor naczelny „Zeszytów Społecznych KIK”. Znany publicysta polityczny i historyczny – stały współpracownik Radia Maryja, Telewizji TRWAM, „Cywilizacji”, „Naszego Dziennika” (m.in. autor bloga zatytułowanego „W stronę realnego świata”). Od lat współpracuje z Instytutem Edukacji Narodowej oraz z Instytutem im. ks. Piotra Skargi. Autor licznych publikacji naukowych i popularno-naukowych. Wśród nich należy szczególnie wymienić pozycje książkowe: Naród a polityka. Myśl społeczno-polityczna twórców ruchu narodowego w okresie międzywojennym (Lublin 1999), Magistra vitae. Rozważania historyczne (Radom 2004), Szkoła w okowach ideologii. Szkolna propaganda komunistyczna w latach 1944–1956 (Lublin 2006), Środowiska i ugrupowania polityczne na Lubelszczyźnie w latach 1914–1918 (Lublin 2007).

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Czym była tytułowa rewolucja pokojowa? Jak ją przeprowadzono? Jakie przyniosła skutki? W tej książce, będącej krótką syntezą myśli i czynów Salazara, polski Czytelnik pozna historię polityczną Portugalii spod pióra jej najważniejszego architekta.

Opinie o książce:

Nasza wiedza o historii XX wieku nacechowana jest olbrzymią ilością naleciałości ideologicznych, zniekształcających mocno widzenie świata. Publikacja książki prof. Salazara pt. Rewolucja pokojowa umożliwia źródłowe zapoznanie się z niezwykle ważną ideą, kształtującą oblicze polityczne Portugalii przez kilka dziesięcioleci XX wieku. Warto czytać źródła, gdyż jest to najlepsza metoda na walkę ze stereotypami i historycznym fałszem.

Prof. dr hab. Mieczysław Ryba


Objęcie władzy przez prof. Salazara oznaczało koniec destabilizacji kraju, trwającej nieprzerwanie od 1910 roku, gdy inspirowana przez wolnomularstwo rewolucja obaliła portugalską monarchię i zaprowadziła nad Tagiem republikę.

Jego autokratyzm uchronił Portugalię nie tylko przed „republiką kolesi”, ale również przed zagrożeniami ze strony totalitarnej lewicy – od komunizmu po narodowy socjalizm. Jak to wszystko udało się Salazarowi? Lwią część odpowiedzi czytelnik odnajdzie w książce Rewolucja pokojowa. Polski czytelnik ma dodatkowy powód do uważnej lektury Rewolucji pokojowej. Pomoże mu ona bowiem zrozumieć dlaczego Prymas Polski, kard. Stefan Wyszyński, w czasie ostatnich miesięcy swojego życia, gdy spotykał się z przywódcami powstającej „Solidarności”, jako wzorzec ustroju politycznego i społecznego wskazywał im właśnie Portugalię Salazara. To ważna lektura.

Prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk



Był człowiek, który prowadził tak zwaną rewolucję pokojową. Nazywał się Salazar. Przez wiele, wiele lat kierował swoim państwem, Portugalią. Doprowadził do tego, że jego kraj, ciągle niespokojny, pełen najrozmaitszych gwałtów i przemocy, stał się krajem pokoju i dobrobytu. Dlatego nazwano jego metodę rewolucją pokojową. Za jego rządów wszystko odmieniło się ku lepszemu. Odmienili się ludzie, ich dobra wola, serca i umysły.

Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Polski, 22 II 1981 r.

W dialogu Gorgias Sokrates wypowiada zaskakujący na pierwszy rzut oka sąd o sobie: „Uważam, że należę do nielicznych Ateńczyków, a rzekłbym nawet, że jestem jedynym, który uprawia prawdziwą sztukę polityczną, i jedynym, który dzisiaj zajmuje się sprawami politycznymi”. Prawdziwy polityk bowiem to nie ten, który zabiega o władzę i – aby ją uzyskać – schlebia ludziom, lecz ten, który wzbrania się ją sprawować, bo wolałby kontemplować poznane Dobro samo (Agathon), lecz wiedziony współczuciem dla ludzi pozostających w kręgu urojeń, schodzi do nich, aby wychowywać dobrych obywateli.

Portugalski premier – dyktator António de Oliveira Salazar był takim właśnie, zupełnie wyjątkowym w XX wieku, „królem – filozofem” w sokratejskim stylu. Dwa razy odrzucał ze wzgardą świat empirycznej i zbrukanej nieładem duszy polityki: raz, jako parlamentarzysta, który kilka dni po wyborze złożył mandat, ponownie, wezwany przez generałów po przewrocie wojskowym do sanacji finansów państwa. Dopiero za trzecim razem zdecydował się zstąpić z wyżyn theoría do práksis, kiedy uzyskał pewność, że będzie mógł naprawić i odnowić państwo w duchu chrześcijańskiej fides et ratio.

Prof. dr hab. Jacek Bartyzel

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Mottem książki są słowa Stefana Kisielewskiego mówiące, że "nic tak nie gorszy jak prawda". Autor książki Jak sanacja budowała socjalizm w nowej publikacji pochyla się na kilkudziesięcioma sprawami, które zebrane w całość są dość pokaźnym materiałem dowodowym pokazującym rządy sanacyjne od zupełnie nowej, nieznanej szerszej publiczności, strony!

* * *

Głównym zadaniem adeptów muzy Klio powinno być dochodzenie do prawdy i jej zgłębianie, a nie tworzenie narodowej mitologii. Po stokroć należy się zgodzić ze zdaniem wybitnego historyka i konserwatywnego polityka Józefa Szujskiego, iż „fałszywa historia jest mistrzynią fałszywej polityki”. Biada narodom karmionym mitami i nie potrafiącym odrobić lekcji historii. Jakiś czas temu oglądałem film dokumentalny o Ignacym Janie Paderewskim. Moją szczególną uwagę zwróciły słowa z testamentu Paderewskiego z roku 1930: „Wszystkich, którym niechcący niesłusznie sprawiłem przykrość lub też ich obraziłem mimowolnie, pokornie przepraszam. Przyjaciołom – serdecznie wdzięczny. Do wrogów nie mam żalu. Krzywdy doznane, a doznałem ich wiele, po chrześcijańsku przebaczam. Nie mogę tylko przebaczyć tym pysznym i nikczemnym, co myśląc jedynie o korzyściach osobistych i o wywyższeniu własnym, prowadzili i prowadzą Ojczyznę do zguby, a Naród do upodlenia. Sam Bóg im tego nie wybaczy”. Jakiż w tych zdaniach dysonans – chrześcijańska pokora i nieprzejednana wrogość. Jednym mistrz Paderewski potrafił wybaczyć, a innym nie. Wielki kompozytor i mąż stanu pisząc o „pysznych i nikczemnych, co myśląc jedynie o korzyściach osobistych i o wywyższeniu własnym, prowadzili i prowadzą Ojczyznę do zguby, a Naród do upodlenia”, miał na myśli sanatorów.

Fragment Wstępu.

SŁAWOMIR SUCHODOLSKI (ur. w 1965 r. w Gdańsku) - historyk, publicysta i nauczyciel historii. Współautor i autor dwudziestu jeden książek (podręczników licealnych, opracowań metodycznych, zbiorów źródeł, ćwiczeń, testów i esejów historycznych) oraz kilkudziesięciu artykułów (m.in. „Najwyższy CZAS!", kaszebsko.com.

* * *

Czarna księga sanacji Sławomira Suchodolskiego to poważna praca, choć wydana w formie nieco popularnej. Wkurza po prostu brak indeksu nazwisk - ale na szczęście to bodaj jedyny jej mankament. Książka napisana została świetnie - autor wykonał bardzo dobrą robotę. I świetnie się czyta: trochę jak kryminał, a trochę jak czarną komedię.
Czarna księga sanacji to opowieść o tym, jak naprawdę Komendiant i jego sanacyjna ekipa traktowali Polskę i Polaków. Afery duże i małe, pobicia i zabójstwa, kolesiostwo i łapówkarstwo, afery duże i małe - a wszystko w atmosferze hurra-patriotycznego podniecenia pod hasłem: "Piłsudski dał nam Polskę".

Wojciech J. Muszyński, red. naczelny "Glaukopisu"


Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Zbiór szesnastu esejów pokazujący, że życie pod sanacyjną władzą nie tylko było nieprzyjemne dla jej przeciwników politycznych, ale – szczególnie w życiu gospodarczym i kontaktach z władzą urzędniczą – uciążliwe, a przede wszystkim momentami absurdalne, co wypisz wymaluj przypomina naszą dzisiejszą dyktaturę urzędniczą. Czy może być dla nas pocieszeniem, że nasi ojcowie i dziadowie również nie mieli łatwo? Być może nie, ale z pewnością warto poznać metody z jakimi radzili sobie z ustrojem biurokratycznym.

***

Co skłoniło mnie do tego, by po raz trzeci w ciągu ostatnich trzech lat zaostrzyć pióro, a w zasadzie dokładniej rzecz ujmując – odkurzyć klawiaturę laptopa? Sądzę, że niebagatelną rolę odegrało tu życzliwe zainteresowanie Czarną księgą sanacji (PROHIBITA, 2017 r.) zarówno ze strony publicystów (...) jak i świata nauki. Oczywiście takie opinie są wyjątkiem, ponieważ większość naszych publicystów, koryfeuszy, luminarzy bierze udział w nieustającym, permanentnym festiwalu piania hymnów pochwalnych na cześć sanacji. Jedni robią to, ponieważ faktycznie wierzą w zalety sanacyjnych rządów. Drudzy zaś – a pewnie tych jest więcej – wychwalają i będą wychwalać Piłsudskiego i sanację w obawie przed utratą stanowisk, uczelnianych synekur, redaktorskich stołków, rządowych dotacji czy unijnych grantów na badania. I jedni i drudzy są impregnowani na fakty, na prawdę; i jedni i drudzy będą piać te swoje hymny pochwalne – o „rozwoju motoryzacji w latach 30.”, o „dynamicznym rozwoju gospodarki za sanacji”, o „genialnym Piłsudskim” – aż do zachrypnięcia. (...)

W krainie sanacyjnych absurdów składa się z szesnastu rozdziałów, zawierających materiał prawie tylko i wyłącznie premierowy. (...) W każdym rozdziale opisałem jakiś konkretny absurd, poczynając od spraw przyziemnych, prozaicznych – jak np. perypetie z „dopełnieniem obowiązku meldunkowego” czy wyrabianiem paszportu – poprzez szaleństwa działalności estetyzacyjnej, a kończąc na kompletnych kuriozach w rodzaju próby „znacjonalizowania”... pustelnika!

Fragment Wstępu

Sławomir Suchodolski (ur. w 1965 r. w Gdańsku) – historyk, publicysta i nauczyciel historii. Współautor i autor dwudziestu trzech książek (podręczników licealnych, opracowań metodycznych, zbiorów źródeł, ćwiczeń, testów i esejów historycznych m.in. Jak sanacja budowała socjalizm, Czarna księga sanacji, Piłsudski i sanacja – prawda i mity) oraz sześćdziesięciu artykułów („Najwyższy CZAS!”. „Magna Polonia”, kaszebsko.com).

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

To już druga część książki zatytułowanej W krainie sanacyjnych absurdów. Składa się z kolejnych 16 esejów pokazujących życie pod rządami sanacyjnymi takim, jakim było naprawdę. Autor w oparciu o liczne materiały źródłowe takie jak wspomnienia, dzienniki, reportaże czy wreszcie ustawy i rozporządzenia dobitnie pokazuje, że sielankowo-mocarstwowy wręcz obraz „państwa nieograniczonych możliwości”, jak pisał o sanacji Adolf Nowaczyński, nie ma żadnego pokrycia w faktach. Obszerny materiał potwierdzający ten stan znajduje się w tej książce, ale nie jest to tylko nudne wyliczenie tych czy innych absurdów, ale pełna polotu i sarkazmu publicystyka, podczas lektury której czytelnik nie tylko nie będzie się nudził, ale wielokrotnie może ubawić się po pachy. Choć będzie to wielokrotnie śmiech przez łzy, gdyż nas Polaków, niestety, historia wciąż niczego nie uczy…

Na każdą kolejną książkę i na każdy artykuł Sławomira Suchodolskiego czekam z wielkim zainteresowaniem. To fantastyczne, odważne teksty, ujawniające prawdę o do dziś skrajnie zmitologizowanej i przesłodzonej historii rządów sanacyjnych.

Rafał A. Ziemkiewicz

Rządy sanacji to najbardziej zmistyfikowany okres dziejów Polski. Sławomir Suchodolski zrywa kurtynę propagandowego fałszu, za którą historycy i pamiętnikarze próbowali ukryć prawdę o tamtych latach. To Sanacji zawdzięczamy tragiczną spuściznę niekompetentnych ministrów, nieudacznych generałów i zwykłych cwaniaków, pchających się do koryta władzy pod hasłem „Nam się należy!”. W Polsce lat 30. panoszyły się zastępy miernot i nieuków, których jedyną kwalifikacją do pełnionych funkcji, była wierność "Idei Wielkiego Marszałka". Znacie to Państwo skądś?

Dr Wojciech Jerzy Muszyński (Półrocznik naukowy „Glaukopis”)

Sławomir Suchodolski (ur. w 1965 r. w Gdańsku) – historyk, publicysta i nauczyciel historii. Współautor i autor dwudziestu pięciu książek (podręczników licealnych, opracowań metodycznych, zbiorów źródeł, ćwiczeń, testów i esejów historycznych m.in. Jak sanacja budowała socjalizm, Czarna księga sanacji, Piłsudski i sanacja – prawda i mity, W krainie sanacyjnych absurdów. Podróż pierwsza) oraz siedemdziesięciu artykułów („Najwyższy CZAS!”. „Magna Polonia”, kaszebsko.com).

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Tegoroczne wspomnienie o wielkim dziele narodowym – odzyskaniu niepodległości i postaciach na miarę II Rzeczpospolitej, powinny budzić dumę z bycia Polakiem. Dumę konieczną i dobrą, która nie ulega mirażom fałszywych „wspólnot” i nie boi antypolskiej retoryki. Ale ten czas winien też wzbudzić refleksję – nad genezą państwa, w którym przyszło nam żyć i kondycją ludzi, którzy chcieliby uchodzić za reprezentantów narodu.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Wprawdzie historia przyznała rację Mackiewiczowi i obnażyła cynizm i nielojalność aliantów, to przecież pisarza skazano na zapomnienie i marginalizację. Tryumf zaś święcą mitomani, deliberujący o „zwycięstwie Polski w II wojnie światowej” oraz umacnianiu sojuszu z państwami Zachodu. Niezależnie – czy mówią dziś o zakopywaniu Polski aż po sam czubek głowy, razem z tym czakiem ułańskim, razem z czapką krakuską, czy postulują pogłębianie integracji europejskiej i budowanie polskiej pozycji w Unii Europejskiej – reprezentują tę samą sektę utopistów i mistyfikatorów, którzy od dziesiątków lat niweczą nasze marzenia o niepodległości.

Trzeba wielkiego zaślepienia, by po doświadczeniach zaborów, wojen i 50-letniej okupacji - nie dostrzec klęski podobnych koncepcji.

Ich twórcy, nie tylko nie wierzą w potencjał Polaków i możliwość zbudowania silnej państwowości, ale porażeni własną niemocą, uczynili z naszego położenia geograficznego najtrwalsze kajdany. Bo jeśli nie „współpraca” z Rosją, to wizja ekonomicznej kolonii niemieckiej. Jeśli nie "zbliżenie" z Zachodem, to moskiewski jasyr.

Przekleństwo georealizmu będzie nam ciążyć tak długo, jak długo dajemy wiarę, że Polska musi być proniemiecka bądź prorosyjska. Albo nie istnieć w ogóle.

Fragment Wstępu.

Recenzja red. Bogdana Zalewskiego na blogu na RMF FM.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

W książce tej poznajemy losy wybranych, niezłomnych Anglików, którzy – mimo powszechnej apostazji w ich ojczyźnie – pozostali wierni prawdziwej religii i za tę wierność ponieśli śmierć męczeńską. Beatyfikował ich papież Leon XIII, współczesny autorowi, stąd w tekście nazywani są błogosławionymi.
25 października 1970 roku papież Paweł VI kanonizował czterdziestu męczenników Anglii i Walii, którzy ponieśli śmierć za wiarę katolicką w latach 1535-1679. Wśród ogłoszonych wówczas świętymi jest Edmund Campion, główny bohater tej opowieści oraz dziesięciu innych jezuitów, którzy w XVI i XVII wieku oddali życie za posłuszeństwo Chrystusowi, dogmatom i Ojcu Świętemu, a także – co warto podkreślić – w intencji nawrócenia Anglii. Są wśród nich także inni kapłani, zakonnicy oraz bohaterscy świeccy, którzy kierowali się w życiu ewangeliczną zasadą, iż kiedy chodzi o rzeczy najważniejsze – „trzeba bardziej słuchać Boga, niż ludzi”.

* * *

Żywot każdego z męczenników angielskich, jest otwartą księgą, uczącą nas najszczytniejszych cnót chrześcijańskich, zapalającą do wykonania tych cnót mimo i wbrew wszelkim trudnościom i przeszkodom. Da Bóg – i nasze walki i cierpienia nie pójdą na marne, jeżeli w walkach tych i w znoszeniu cierpień będziemy się starali wstępować choć z daleka w ślady błogosławionych męczenników angielskich, zapatrując się na ich gorącą wiarę, żelazną pracę, wytrwałość w przeciwnościach i niczym nie dającą się złamać ufność w miłosierdziu Bożym. I do nas, do całego katolickiego Kościoła, jakby proroczym duchem natchniony, papież Leon XIII wyrzekł o Anglii: „A ty Anglio, ze krwi tej męczeńskiej powstać masz, a próżną nie będzie tak droga śmierć dobrych synów twoich, gdy ci źli albo się nawrócą, albo je Bóg wytraci”.

Fragment Wstępu

Ks. Jan Badeni TJ (1858–1899) – ksiądz, prowincjał zakonu Jezuitów w Galicji, jeden z pionierów działań społecznych w Galicji, organizator wielu kółek robotniczych i rzemieślniczych na zasadach katolickich. Autor wielu książek, spośród których należy wymienić m.in.: Św. Stanisław Kostka (1887), Życie św. Ignacego Loyoli, założyciela zakonu Tow. Jezusowego (1893), Ruch ludowy w Galicji (1895), Obrazki z krakowskiej nędzy (1897), Błogosławieni męczennicy angielscy: Edmund Campion, Aleksander Briant i Tomasz Cottam (1901), 27 broszur i ponad 150 artykułów.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Nie znajdziemy w XX-wiecznej Europie drugiego takiego polityka. Gigant konserwatyzmu, skuteczny polityk, a do tego pobożny katolik, który potrafił budować chrześcijańską Irlandię w warunkach demokracji. Fenomen polityka, którego biografię każdy konserwatysta powinien poznać.

W 1916 roku miał trzydzieści cztery lata. Gdy przekazywał urząd prezydenta swojemu następcy, Erskinowi Childersowi, był rok 1973, a on sam miał lat dziewięćdziesiąt jeden i był niewidomy. Nie znajdziemy chyba w XX-wiecznej Europie drugiego polityka, któremu by było dane tak długo oddziaływać na losy swojej ojczyzny i którego rola w kształtowaniu życia politycznego ojczyzny nie kończy się wraz z jego odejściem. Warto, żeby polscy czytelnicy poznali tego wybitnego męża stanu.

W 2015 roku przypadła 40. rocznica śmierci Eamona de Valery (1882-1975). W 2016 roku setna rocznica wybuchu Powstania Wielkanocnego, które odmieniło losy ojczyzny św. Patryka. Już te dwie daty są wystarczającym powodem, aby poznać tego giganta konserwatyzmu w najlepszym tego słowa znaczeniu.

* * *

Polityczna biografia irlandzkiego przywódcy jest świetną lekcją dla tych Polaków, którzy wierzą, że polityka to nie jest kwestia pustych sloganów i pijarowskich haseł, a śmiałych narodowych wizji i konsekwentnej pragmatyki, opartej na chrześcijańskich wartościach.

Red. Bogdan Zalewski, dziennikarz

Paweł Toboła-Pertkiewicz z szalonym entuzjazmem odsłania przed Polakami postać giganta irlandzkiej polityki. W pewnym sensie de Valera to Piłsudski i Dmowski w jednej osobie, zawsze wierny tradycji katolickiej i celtyckiemu nacjonalizmowi, ale raczej w formie konserwatywnej niż radykalnej.

Prof. Marek Jan Chodakiewicz

Prezydent Irlandii, Eamon de Valera to jeden z bardziej zapomnianych polityków katolickich XX wieku. Książka Pawła Toboły-Pertkiewicza wypełnia tę lukę znakomicie.

Prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk

Gigantyczna zaiste postać katolickiego i niepodległościowego polityka irlandzkiego, Eamona de Valery – szczęśliwszej, rzekłbym, wersji Romualda Traugutta – stanowi dobitną egzemplifikację stwierdzenia katolika hiszpańskiego, Juana Donoso Cortesa, iż Irlandia i Polska są zbiorowymi reprezentantami Zbawiciela na ziemi. Dziś już tak niestety nie jest, czego pierwsza polska biografia ojca niepodległej Éire również dowodzi.

Prof. Jacek Bartyzel

Nie sposób zrozumieć współczesnej Irlandii, jej zmagań o niepodległość, bez poznania działalności de Valery. Książka Pawła Toboły-Pertkiewicza to lektura obowiązkowa dla wszystkich, których interesują meandry europejskiej polityki w XX wieku.

Prof. Mieczysław Ryba

Paweł Toboła-Pertkiewicz (ur. 1981 r.), absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW, przedsiębiorca, wydawca i publicysta. Pomysłodawca i redaktor (wspólnie z prof. M.J. Chodakiewiczem) pierwszej wydanej po 1989 roku w Polsce książki o Ronaldzie Reaganie pt. Moja wizja Ameryki (ARWIL, Warszawa 2004). Współautor książki Ronald Reagan. Nowa odsłona w 100-lecie urodzin pod red. Piotra Musiewicza (Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2011).
Od 2007 roku prowadzi założone przez siebie Wydawnictwo Prohibita, które od początku działalności wydaje książki bez jakichkolwiek państwowych dotacji, oraz księgarnię internetową Multibook.pl – obecnie największą księgarnię po Prawej stronie w Polsce.
W 2008 roku inicjator pierwszego ogólnopolskiego protestu przeciw przymusowemu obniżeniu wieku szkolnego, pod którym podpisało swój sprzeciw ponad 50 tysięcy ludzi.
Tata Ewy, Zofii i Leona.

Więcej informacji o książce: http://www.deValera.pl

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Berek / Piotr Wielgucki. - [miejsce nieznane] : Prohibita : Legimi, 2014.
Forma i typ

[font=verdana,geneva]Całość przekonuje. Portrety - nawet postaci epizodycznych - są wiarygodne,

kobiece świetnie wręcz podejrzane.

Aniela i Jan pozostają w pamięci, tak samo jak chłopiec, któremu zamordowano

w PRL-u ojca. I w mojej pozostaną.

Główny bohater? Już dość! - trzeba o nim przeczytać w Berku. to jest

wyjątkowa powieść: spójna, przemyślana w wielu warstwach, prawdziwa i...

mądra. Niepokorna, niechciana (perypetie z wydawnictwem Znak), potrzebna.[/font]

[font=verdana,geneva]Cytat za: Lubimy Czytać.pl

[/font]

[font=verdana,geneva]Piotr Wielgucki (ur. 1972) jest przedstawicielem zbędnego pokolenia, które osiemnaste urodziny obchodziło w PRL. Przez kolejne dekady starał się zapomnieć o swojej młodości, by rozpocząć nowe dojrzałe życie. Nie udało się, osiemnaste urodziny są przypominane każdego dnia, natomiast życie toczy się dalej, jak toczyło się wcześniej. Z wykształcenia socjolog, zawodowo zajmuje się niczym optymistycznym, fajnym i nowoczesnym, jest poważnie zaniepokojony, przygnębiająco drobiazgowy i wszystko to ogłasza światu, jako twórca i felietonista portalu [url=http://www.kontrowersje,net][color=#333333]Kontrowersje.net[/color][/url]. Wielokrotnie nagradzany, cytowany i nazywany blogerem. Cóż z tego? [/font]

[font=verdana,geneva] Nic, co miałoby istotne znaczenie dla Czytelnika Berka. Podwójne, smętne, życie autora na szczęście nie jest treścią ani formą powieści, której bohater to całkowite zaprzeczenie świata i osobowości Piotra Wielguckiego. Autor nie daje się lubić, ale w powieści Berek można się zakochać od pierwszego wejrzenia, zawrzeć małżeństwo z rozsądku, a podobno nawet da się żyć na zasadach partnerskich. W imieniu autora polecam unikalną powieść Berek, unikalną dlatego, że jak stwierdził wybitnie inteligentny recenzent: „Chciałoby się napisać, że Berek to najlepsza polska książka na wiadome tematy, gdyby nie brak jakiejkolwiek do niej podobnej.” [/font]

[font=verdana,geneva] Opinie Czytelników: [/font]

[font=verdana,geneva] Szanowny Panie Piotrze. Berka przeczytałem i uważam tę powieść za jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą z polskich powieści współczesnych. W mojej ocenie nie należy ona do działu: Powieści blogerów, a do działu Literatura współczesna. [/font]

[font=verdana,geneva] ~zyg [/font]

[font=verdana,geneva] To, co storturowany, dumny Stafiej wymówił oczami do Jerzego, to są słowa pomnikowe. [/font]

[font=verdana,geneva] ~ Solano [/font]

[font=verdana,geneva] Msza żywych, jak i Berek noszą ślady tego samego stylu – świadczą o tym sposób formułowania zdań, wyliczenia czy też szyk wyrazów w zdaniu. Wydaje się to przewrotną grą z czytelnikiem – „czyja wersja jest PRAWDĄ?[/font]

[font=verdana,geneva] ~ quackie [/font]

[font=verdana,geneva] Fragment książki: [/font]

[font=verdana,geneva] Podporucznik Jerzy Gdula wiedział, czego chce, i doskonale potrafił się poruszać w nowym świata porządku, w którym wojnę zastąpił terror. Wystarczyło spojrzeć na mężczyznę w mundurze, aby odgadnąć, jakiej wielkości od siebie i życia oczekuje. (...)[/font]

[font=verdana,geneva] Pochwała siły, pogarda dla własnej i cudzej słabości, brak litości dla siebie i wszystkich, którzy przysłaniali cel, żadnych śladów sentymentu, pewny krok w drodze na szczyt. (...) [/font]

[font=verdana,geneva] Gdy dorósł, zapragnął pełnej wolności, bezkarnej siły i za ten dar gotów był zapłacić każdą cenę, kiedy przyjdzie czas na realizację wymarzonych celów. [/font]

[font=verdana,geneva]

[/font]

[font=verdana,geneva]Fragment recenzji: [/font]

[color=#333333][font=verdana,geneva]Jeśli ktoś miałby mnie zapytać: „O czym jest książka Wielguckiego?”, odpowiedziałbym, że przede wszystkim przedstawiono w niej historię nie jednego człowieka, ale historię procesu zbiorowego myślenia, której ten jeden człowiek był uczestnikiem. Myślenia o tym jak jest i o tym jak być powinno lub raczej o tym jak by się chciało kreować i widzieć rzeczywistość.[/font][/color]

[color=#333333][font=verdana,geneva]Edwin Kaniuk[/font][/color]

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Pokój / Piotr Wielgucki. - [miejsce nieznane] : Prohibita : Legimi, 2020.
Forma i typ

Powieść Pokój powstała w 2012 roku, jednak w tamtym czasie nieliczne grono Czytelników niemal zgodnie uznało, że ta rozprawa socjologiczna i metaforyczna wizja przyszłości jest przesadzona. Opis społeczeństwa, dobrowolnie poddającego się unifikacji i rezygnującego z wszelkiej indywidualności, do czego doprowadziła wcale nieskomplikowana inżynieria społeczna przeprowadzona na globalną skalę, wydawał się tak nieprawdopodobny, że nikt go nie chciał uznać za możliwy. Z pokorą przyjąłem te recenzje i zrezygnowałem z wydania powieści, chociaż nieustannie towarzyszyło mi przekonanie, że kwestią czasu pozostaje, gdy literacka fikcja stanie się faktem i obudzimy się dokładnie w takiej rzeczywistości:

Pokłóciliśmy się o Internet, naturalnie nie o samą akcję, tutaj nie ma wątpliwości, pierwsze zgony wywołane rzekomym wirusem chyba nawet nie były zgonami, skorzystali z żywych trupów, bali się uruchomić czynnego wirusa. Zresztą nie było powodu, przecież plan był genialnie prosty, skoro nowy wirus atakował wszystkie organy i dzielił wszystkimi znanymi chorobami, każdy zgon dawał się tłumaczyć wirusem. Wystarczyło powtarzać w telewizjach całego świata, że ten czy tamten, zanim dostał zawału, zanim wykończył go koklusz, nim po ataku padaczki odgryzł sobie i zadławił się własnym językiem, korzystał z komputera i odwiedzał zupełnie bezpieczne strony. A kto nie miał w 2020 roku komputera, kto nie miał Internetu?

Przyszedł rok 2020 i Ci sami Czytelnicy, którzy mówili o przerysowanej metaforze, zgodnie krzyknęli, że nie tylko miałem rację, ale koniecznie trzeba Pokój pokazać światu zanim ziszczą się kolejne etapy budowania społeczeństwa bezpostaciowego, gdzie dla człowieka zabraknie miejsca. Spełniam to życzenie z nadzieją, że wszystko jeszcze uda się uratować, a co zostało utracone, będzie przywrócone.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Jak kapitalizm ukształtował cywilizację Zachodu w ciągu drugiego tysiąclecia po Chrystusie? Kto wypaczał go na przestrzeni dziejów, w jaki sposób i dlaczego? Jaką rolę odegrali w tym wszystkim bankierzy i światowa finansjera? Autor, w kontrze do tez słynnego historyka światowych finansów Nialla Fergusona, dokonuje własnej interpretacji historii ostatniego tysiąca lat z perspektywy zdeklarowanego zwolennika wolnorynkowego ładu. Na kartach Dziejów kapitalizmu stawia bardzo odważne, momentami wręcz kontrrewolucyjne tezy, ale podpiera je ogromnym materiałem dowodowym. Z jakim rezultatem? Niech każdy Czytelnik sięgnie po tę nieprzeciętną książkę i oceni to sam.

* * *


Jakub Wozinski napisał książkę będącą współczesnym ujęciem klasycznej historii. Jego encyklopedyczna erudycja została połączona z lekkością, a momentami również dowcipem, niełatwym przy takim temacie. Książka jest w dużym stopniu wyjątkowa – zawiera przenikliwe spojrzenie na detale, precyzyjne sformułowanie i dostrzeganie istoty problemu oraz wyostrzoną czułość na wnioski. Godna podziwu i zachwycająca lektura.
Dr hab. Robert Ciborowski, rektor Uniwersytetu w Białymstoku

Ta wartko napisana książka pełna jest faktów historycznych, z mnóstwem ciekawych dygresji, oryginalnych spostrzeżeń i zaskakujących interpretacji znanych wydarzeń historycznych. Jakub Wozinski przyznaje, że jego książka jest formą buntu wobec interpretacji historii finansów zaproponowanej przez jednego z najbardziej znanych historyków rozwoju gospodarczego Nialla Fergusona. Moim zdaniem udało mu się to, ale by móc w pełni to ocenić zachęcam do przeczytania Dziejów kapitalizmu.
Prof. dr hab. Witold Kwaśnicki, Uniwersytet Wrocławski

Polecam. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy szaleństwo socjalizmu znowu zaczyna kiełkować w niektórych głowach i gabinetach. Książka tym bardziej warta uwagi, że niewiele jest prac traktujących historię od tej strony. Większość w całości koncentruje się na historii politycznej. Dzieje kapitalizmu pozwalają poszerzyć perspektywę.
Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

[font=verdana, geneva]Czy wiesz kto w Polsce wydrukował pierwsze papierowe pieniądze? Kto był największym fałszerzem w historii naszego kraju? Kto był faktycznym założycielem NBP? Historia pisana pieniądzem odpowiada na pytania, których opinia publiczna woli nie stawiać.[/font]

[font=verdana, geneva] Mało który Polak zdaje sobie sprawę, że paskudny proceder łupienia własnych poddanych ukrytym podatkiem inflacyjnym uprawiała z premedytacją bodaj większość rdzennie polskich władców (od Mieszka do Leszka [Balcerowicza]). Wozinski pisze o tym wszystkim bez ceremonii i sentymentów. [/font]

[font=verdana, geneva] Grzegorz Braun, reżyser[/font]

[font=verdana, geneva] Któż nigdy nie miał w ręku pieniędzy? Chyba tylko wileński bazylianin Atanazy Nowochacki. Kiedy skrytykowany przezeń tamtejszy biskup Massalski zapytał go, czy na jego wezwanie „surge et ambul” paralitycy i chromi zaczną chodzić, ten odparł, że apostołowie, zanim wyrzekli „surge et ambula”, zadeklarowali „argentum et aurum non est mihi”. Wszyscy inni nie tylko mieli w ręku pieniądze, ale chcieliby mieć ich jeszcze więcej. Skoro tak, to z pewnością zainteresuje ich, a w każdym razie – powinna zainteresować ich książka Jakuba Wozinskiego poświęcona historii pieniądza na ziemiach polskich. Autor nie ogranicza się do beznamiętnego przedstawienia tej historii, przeciwnie – daje wyraz swemu emocjonalnemu zaangażowaniu po stronie poglądów określanych jako „kontrowersyjne”, to znaczy – odmienne od podawanych do wierzenia. W warunkach normalnego życia umysłowego powinna wywołać liczne i równie zaangażowane komentarze. Czy jednak w dzisiejszych czasach jest jeszcze miejsce na normalne życie umysłowe?[/font]

[font=verdana, geneva] Stanisław Michalkiewicz, publicysta[/font]

[font=verdana, geneva] Książka polskiego autora napisana w anglosaskim stylu (‘lekko, łatwo i przyjemnie o trudnych sprawach’). Autor wziął sobie do serca przesłania Friedricha von Hayeka: „Fizyk, który jest tylko fizykiem, może być pierwszej klasy fizykiem i najbardziej wartościowym członkiem społeczeństwa. Ale wybitnym ekonomistą nie może być ktoś, kto jest tylko ekonomistą. Ekonomista, który jest tylko ekonomistą, jest nie tylko skończonym nudziarzem, lecz jest wręcz niebezpieczny.” Jakub Wozinski pisze o historii monetarnej na tle historii powszechnej Polski. Niekiedy to przedstawienie historii powszechnej jest trochę frywolne, ale to tylko dodaje kolorytu tej pracy. Doskonałe uzupełnienie nudnawych wykładów akademickich z ekonomii. Polecam![/font]

[font=verdana, geneva] Prof. Witold Kwaśnicki, Uniwersytet Wrocławski [/font]

[font=verdana, geneva] * * * * * [/font]

[font=verdana, geneva] Mimo, iż zdecydowana większość Polaków jest dziś przekonana o dobroczynnym charakterze istnienia Narodowego Banku Polskiego, zapewne tylko niewielu ma świadomość, że najprawdopodobniej powstał on z woli Józefa Stalina. Przydawanie jakiejkolwiek mocy decyzyjnej marionetkowemu PKWN byłoby wyrazem daleko posuniętej naiwności. Gdy latem 1944 roku wojska sowieckie zajęły wschodnie ziemie polskie, grupka nikomu nieznanych komunistów, podających się za rząd, miała do wykonania ściśle określone przez Kreml zadania. Obok setek dekretów m.in. o zmianie konstytucji, kolektywizacji, nacjonalizacji przemysłu, jednym z kluczowych rozporządzeń było to, które przewidywało ustanowienie nowego banku centralnego (mimo, że w Londynie działał jeszcze przedwojenny Bank Polski). O znaczeniu, jakie NBP miał dla władzy sowieckiej, świadczy fakt, iż w już sierpniu 1944 do Lublina zaczęły przyjeżdżać transporty nowych banknotów, wydrukowanych w Moskwie. [/font]

[font=verdana, geneva] Fragment książki[/font]

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

W Polsce utarło się przekonanie, że wolnościowcy to przede wszystkim konserwatywni liberałowie. Ich poglądy to w skrócie konserwatyzm obyczajowy i wolna gospodarka. Tymczasem, jak wskazuje autor, liberalizm to bardzo kiepski fundament ideowy dla wolności.

Czytelnik pozna mało znane szczegóły z życia i twórczości ojców liberalizmu: Smitha, Hume’a czy też Hayeka. Dowie się, dlaczego filozofia liberalna broni relatywizmu i tym samym jest użytecznym narzędziem globalnych mocarstw.

Jeśli nie liberalizm, jakie inne narzędzie pozostaje nam do obrony gospodarczych swobód? Zdaniem autora – filozofia libertariańska. Wykorzystując formułę abecadła, Jakub Wozinski ukazuje zarys filozofii wolności opartej na twardych i logicznych fundamentach.

Libertarianizm nie musi być wywrotowy. Można go z powodzeniem wykorzystać do obrony najważniejszych wartości naszej cywilizacji. Jego atutem jest to, że unika podstawowych błędów zawartych w myśli liberalnej.

Bez czołobitności, autor Dziejów kapitalizmu przedstawia i mocne strony libertarianizmu, i obszary pozostawiające wiele do życzenia. To obowiązkowa pozycja dla wszystkich wolnościowców: zarówno konserwatywnych liberałów, jak i libertarian.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Kolejna praca Jakuba Wozinskiego napisana z pełną pasją i nietuzinkową narracją historycznych relacji handlowych Polski. To jedna z niewielu prac na naszym rynku wydawniczym, która w kompleksowy sposób przedstawia historię gospodarczą naszej ojczyzny w odniesieniu do modnych obecnie pojęć szlaków handlowych oraz interesów geopolitycznych czy nawet geostrategicznych. Czytelnik sięgając po tę książkę otrzymuje pasjonujący szkic historyczno-polityczny, po lekturze którego wiele wydarzeń historycznych zostanie odczytanych w zupełnie inny sposób niż dotychczas.


* * *

Tytuł tej książki odwołuje się do bodajże najważniejszej arterii handlowej, która kształtowała nasze dzieje jeszcze przed epoką kolonialną. Losy polskiej gospodarki, ale i całego kraju, rozstrzygały się właśnie w tych dwóch kluczowych obszarach: u ujścia Wisły, które, jak staram się udowodnić, nie zostało niestety nigdy w pełni podporządkowane polskim interesom; a także nad Morzem Czarnym, które otwierało nas na szlaki handlowe prowadzące w stronę Persji, Azji Środkowej czy też Indii. Nie jest absolutnie dziełem przypadku to, że odrodzone w czasach rządów Władysława Łokietka Królestwo Polskie rozbudowywało się właśnie wokół osi łączącej Bałtyk z Morzem Czarnym.
Dla Polski współpraca z Rzymem oznaczała nie tylko szansę na cywilizacyjny awans, lecz zapewniała także podpięcie się pod pewien szerszy projekt społeczno-geopolityczny, umożliwiający bezpieczną i dostatnią egzystencję. Załamanie się tego projektu w następstwie rewolucji protestanckiej stanowiło praprzyczynę stopniowego gospodarczego upadku Polski. Obóz protestancki bezlitośnie wgniótł Polskę w europejski interior i skazał na powolne dogorywanie na peryferiach głównych szlaków handlowych.

Jakub Wozinski (ur. 1984) – doktor filozofii, tłumacz i publicysta, m.in.: „Do Rzeczy”,, "Polonii Christiana" i „Najwyższego Czasu!”, autor książek: Historia pisana pieniądzem (2013), To NIE musi być państwowe (2014), Dzieje kapitalizmu (2016) oraz Liberalizm to nie wolność (2019), mąż, ojciec czterech synów. Pasjonat odkrywania i opisywania zazwyczaj pomijanych przez główny nurt historiografii związków przyczynowo-skutkowych, w szczególności w zakresie historii gospodarczej.

<iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/PPJLcZ8mVIQ" title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe>

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Ciąg dalszy świetnie przyjętej przez czytelników książki o historycznych dziejach Polski napisanej przez pryzmat szlaków handlowych, rodzącego się na przełomie XVI i XVII wieku światowego systemu finansowego i interesów geopolitycznych. W tym tomie Jakub Wozinski pochyla się nad czasami prowadzącymi do całkowitego zniknięcia Polski ze światowych map przedstawiając zupełnie nowatorskie tezy przyczyn upadku „Hiszpanii północy”, jak określana była swego czasu I Rzeczypospolita.

Dodatkowo, autor na tle dziejów upadającej Rzeczypospolitej udowadnia, że Zachód od kilku wieków jako główną metodę osiągania gospodarczego wzrostu stosuje zabieg, który sprowadza się do żerowania na niewiedzy mas oraz nieustannym psuciu siły nabywczej pieniądza kosztem innych narodów.

Zapraszamy w fascynującą podróż historyczną szlakiem nieznanych faktów i interesów finansowych, które – jak udowadnia autor – miały większe znaczenie dla ustawień na geopolitycznej szachownicy niż niejedna stoczona bitwa i niejedna wywołana przez bankierów wojna.

* * *

Czy brytyjski system finansowy nie miał zaledwie marginalnego wpływu na losy naszej ojczyzny? Odpowiedź (…) jest zdecydowanie przecząca. To, co działo się na rynkach finansowych i towarowych najpierw Amsterdamu, a następnie Londynu, wyznaczało zasadniczy charakter naszej rodzimej gospodarki przez ostatnich kilka wieków. Dopiero odnosząc dzieje naszego kraju do interesów gospodarczych Wielkiej Brytanii i całego obozu protestanckiego, jesteśmy w stanie znaleźć właściwą odpowiedź na pytanie, dlaczego Polska nie zaznała Wielkiego Wzbogacenia, lecz pozostaje do dziś krajem wiecznie aspirującym do grona najbardziej zamożnych. Skupienie przez Brytyjczyków w swoich rękach tak wielkiej siły politycznej oraz uzyskanie tak wielkich atutów geopolitycznych wymagało wszak wcześniejszego pogrążenia i osłabienia wielu innych krajów, które mogłyby im w realizacji tego dzieła zagrozić. Do Wielkiej Dywergencji nie doszłoby nigdy bez „wielkiej marginalizacji” potęg kontynentalnych Eurazji, w tym oczywiście Rzeczypospolitej.

Fragment Wstępu

* * *

Wojska holenderskie nie postawiły praktycznie nigdy stopy na polskiej ziemi, ale holenderskie dotacje, pomoc technologiczna, zabiegi dyplomatyczne na obcych dworach oraz sprzedawane zbrojenia były prawdziwym fundamentem nieszczęść wojennych, które spotkały Polskę w XVII w. Holandia w sposób cyniczny eksploatowała Polskę tak długo, jak było to dla niej korzystne i nie dopuszczała do powstania polskiej, katolickiej floty zdolnej we współpracy z Hiszpanią czy też innymi krajami habsburskimi zagrozić jej pozycji na światowych morzach. (...) Holendrzy dokonali wstępnego, „zerowego” rozbioru Polski niszcząc jej podstawy gospodarcze. Dzieła upadku mogły w ten sposób dopełnić w kolejnym stuleciu sąsiednie mocarstwa.

Fragment rozdziału: Katastrofy rządów Jana Kazimierza

Jakub Wozinski (ur. 1984) – doktor filozofii, tłumacz i publicysta, m.in.: „Do Rzeczy”,, "Polonii Christiana" i „Najwyższego Czasu!”, autor książek: Historia pisana pieniądzem (2013), To NIE musi być państwowe (2014), Dzieje kapitalizmu (2016) oraz Liberalizm to nie wolność (2019), mąż, ojciec czterech synów. Pasjonat odkrywania i opisywania zazwyczaj pomijanych przez główny nurt historiografii związków przyczynowo-skutkowych, w szczególności w zakresie historii gospodarczej.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Prowokacyjna, pełna przykładów historycznych jak i współczesnych, napisana z bezwzględną logiką a także z wielką pasją. Obok To NIE musi być państwowe nie można przejść obojętnym. Tę książkę trzeba przeczytać, głęboko przemyśleć przykłady, które najpewniej wywrócą do góry nogami nasze wyobrażenie o instytucji państwa i niepodważalnym dogmacie, że niektóre dziedziny życia ex definitione muszą być państwowe.

Zasada Ferdynanda Zweiga, że „wolność jest najtańszą, najskuteczniejszą i najlepszą sztuką rządzenia i gospodarowania” została w książce pokazana na życiowych przykładach. Nie zostawiają żadnych wątpliwości, że obywatele znacznie lepiej sami rozwiązują swoje problemy i organizują sprawy, niż jest w stanie to zrobić aparat partyjno-urzędniczy. Polecam lekturę tym wszystkim, którym bliski jest aforyzm Stanisława J. Leca, że „Z jednego systemu nie wydobędziemy się długo: ze słonecznego”.

Andrzej Sadowski, założyciel Centrum im. Adama Smitha – Pierwszego Niezależnego Instytutu w Polsce

Czy świat może nie być podzielony na państwa? Trudno to sobie dzisiaj wyobrazić, gdyż nawet konferencje episkopatów są powoływane przez papieża na terenie danego kraju. Ta książka pomoże nam zakwestionować zastany porządek świata. Ład i postęp przestaniemy łączyć z instytucją państwa. Zadanie państwa powinno ograniczać się do ochrony własności prywatnej. Dotąd jednak tak nie było i ciągle nie jest. Państwo zawsze – wcześniej czy później – przeradza się w agencję, która w sposób zinstytucjonalizowanyrozporządza człowiekiem tak, jakby był on jego własnością. Po lekturze tej książki już nigdy więcej nie przejdziemy obojętnie obok mapy politycznej świata, która nie przez przypadek wisi na ścianach w państwowych szkołach.

Ks. Jacek Gniadek SVD


Jakub Wozinski (ur. 1984) – doktorant filozofii na KUL-u, tłumacz i publicysta, m.in.: „Najwyższego Czasu!”, „Uważam Rz” oraz „Uważam Rze Historia”, autor książki Historia pisana pieniądzem, czyli jak rządzący na przestrzeni wieków manipulowali polską walutą (Prohibita 2013). Prowadzi własnego bloga pod adresem:
www.pobozny-socjalizm.blogspot.com. Mieszka i pracuje w Poznaniu.


FRAGMENT KSIĄŻKI:

Państwowa własność stanowi na tyle powszechny element naszej rzeczywistości, że dla wielu osób jakakolwiek próba zakwestionowania jej wydaje się być walką z wiatrakami. Nie brakuje dziś niestety ludzi, którzy uważają, że wiele dziedzin gospodarki musi być z definicji całkowicie podporządkowanych państwu, gdyż w przeciwnym razie żaden podmiot prywatny nie pofatygowałby się o dostarczenie ważnych z cywilizacyjnego punktu widzenia dóbr i usług. Jeszcze inni twierdzą, że pewne dziedziny życia społecznego stanowią rodzaj służby, za którą nie można pobierać żadnych opłat.

Pozornie takie przekonanie zdaje się potwierdzać nasze codzienne doświadczenie: każdy z nas przechadza się państwowymi chodnikami, jeździ autem po państwowych drogach oraz korzysta z państwowej komunikacji miejskiej. Niektóre branże wydają nam się zbyt deficytowe, aby jakiemukolwiek prywatnemu przedsiębiorcy chciało się w ogóle w nie inwestować. Wielu z nas (pomijając margines zagorzałych komunistów) skłonnych jest uznać, że wolny rynek wprawdzie działa dobrze w takich dziedzinach, jak motoryzacja, branża spożywcza, odzieżowa, rozrywka, czy też informatyka, ale zdecydowanie zawodzi chociażby w tworzeniu infrastruktury komunikacyjnej, zapewnianiu opieki społecznej, czy też usług sądowniczych. Zgodnie z powszechnym przekonaniem w społeczeństwie dominuje pogląd, iż wiele branż musi należeć do państwa i nie dopuszcza się w tym względzie żadnych ustępstw. Sformułowanie – „to musi być państwowe” stało się dogmatem współczesności, a jego kwestionowanie uznaje się za objaw społecznego radykalizmu.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

[color=#333333][font=verdana, geneva]Początek XXI wieku. Zapętlona lustracja. Podmiotowość Polaków ograniczona do konsumpcji. Zwodnicza dyktatura normalności. „Nie ma nawet cienia Układu”. Nakaz utrzymywania bezmyślności. Polska przed i po 10/04. Potępienie dociekliwości. „Agentura wpływu to byt fikcyjny”. Demontaż polskości. Rywinland zmienia się w Tuskokraj - czyli wolność słowa dla Michnikowszczyzny. [/font][/color]

[color=#333333][font=verdana, geneva]Andrzej Zybertowicz. Badacz społeczny. Z niejakim zdziwieniem dowiedział się kim ma być, gdy w połowie pierwszej dekady obecnego stulecia, nieznani Rodacy podchodząc do niego na ulicy mówili: „Gdy Pana słucham, czuję, że jestem Polsce”. [/font][/color]

[color=#333333][font=verdana, geneva]Od tamtego czasu, walcząc ze swymi słabościami, buduje w sobie polskość. Nie wystarczy czuć. Nie wystarczy rozmyślać. Potrzebny jest mit i potrzebna jest analiza. Polskości nie można tworzyć samemu – zatem Zybertowicz rozmawia, pisze, spotyka się. Doradza. Wkurza się. Próbuje inspirować. Wykłada. Szuka. [/font][/color]

[color=#333333][font=verdana, geneva]* * *[/font][/color]

[color=#333333][font=verdana, geneva]Myślę, że "Pociąg do Polski – Polskę do pociągu" można czytać i „na wyrywki”, i jako szersze partie. Osobom mającym ochotę na lekturę całości za jednym razem polecam zabranie książki do pociągu. Minister infrastruktury nadzorujący koleje w Polsce, pan Cezary Grabarczyk z PO bardzo stara się, by podróże trwały na tyle długo, by czasu na lekturę nie brakowało - Andrzej Zybertowicz [/font][/color]

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej