Czasami ciężko zaakceptować, że to on młodszy w związku. Wciąż gdzieś siedzi w nas schemat, że najlepiej to jak ona i on są mniej więcej z tego samego pokolenia.
A gdy on jest młodszy o 17 lat? To dopiero jest ambaras, a może mezalians?
Czy spotkanie przed marketem było przypadkiem? Przecież nie można zaplanować potknięcia. A może jednak?
Ania jest w kropce, potem pojawiają się problemy. Analizuje, myśli, wspomina, tłumaczy sobie, ale on nie znika, on gdzieś tam jest. Krąży i też nie może zapomnieć.
On nie jest zwykłym chłopakiem, ma już swoją historię i doświadczenie. Mimo młodego wieku zdążył już poznać tę ciemniejszą stronę życia i zrobić z niej dochodowy biznes.
Zawsze lubił się bawić, seks, alkohol, teraz jednak coś się zmieniło.
Ona zatrzęsła jego światem.
On sprowadził na nią problemy, potem jej pomagał. Sam sobie tłumacząc, że powinien to przerwać, ale nie potrafił.
Jej historia też nie był różowa. Trauma z młodości, choć przepracowana odezwała się w mało ciekawym czasie. Wszystko się zwaliło na jej głowę. Sama nie wiedziała jaka opcja będzie dla niej najlepsza, ale o nim nie mogła zapomnieć.
Te lata to tylko cyferki, a miłość spada na człowieka jak grom z nieba.